Forest Lawn

This slideshow requires JavaScript.

Forest Lawn to nazwa cmentarza w Glendiale (dzielnica Los Angeles), który powinien odwiedzić każdy z turystów przebywający w LA. Nie jest to zwykły cmentarz. Oprócz licznych nagrobków jest tam Forest Lawn Museum, w którym można zobaczyć obraz namalowany przez Jana Stykę – Golgota, Ukrzyżowanie. Jest to panorama malarska o niebagatelnych wymiarach 60 x 15 metrów. Ciekawa jest droga tego obrazu z Polski do Ameryki. W 1904 roku Golgotę przywieziono do St. Louis na wystawę światową. Niestety z powodu braku odpowiedniego miejsca obrazu nigdy tam nie pokazano.  Z powodu trudności finansowych malarza obraz sprzedano na licytacji. W ten sposób Golgota trafiła do magazynów w Chicago i spokojnie czekała “na lepsze czasy” które nadeszły dla niej w 1951 roku. Od tego czasu, w specjalnie zbudowanym do tego celu budynku, obraz jest ekponowany dla publiczności. Prezentacja panoramy odbywa się w połączeniu ze słowno – muzycznym seansem. Komentator objaśnia znaczenie poszczególnych części obrazu, które w tym czasie są odpowiednio pokazywane na dużych monitorach. Podczas tej prezentacji można również obejrzeć znacznie mniejszy obraz (21 × 16 m) namalowany przez amerykańskiego malarza Roberta Clarka „ Zmartwychwstanie”. Na tym samym cmentarzu, ale w osobnym miejscu (Memorial Terrace), można obejrzeć jeszcze jeden obraz – Ostatnia wieczerza (The last Supper) Leonardo Da Vici’s przeniesiony na szkło, jako witraż. Wszystkie obrazy można oglądać bezpłatnie na seansach trwających co godzinę od 10:00 do 16:00. Niestety nie wolno robić zdjęć, ani filmować tych pokazów. Elizabeth Taylor, Walt Disney, Clark Gable, Michael Jackson czy też Harold Lloyd, to tylko kilka nazwisk znanych ludzi pochowanych na tym cmentarzu. Praktycznie nie ma możliwości, aby podejść do miejsc ostatniego spoczynku tych sław, gdyż są one w wydzielonych, prywatnych miejscach, gdzie wstęp jest limitowany (dla rodziny czy przyjaciół zmarłych). Pozostaje nam, zwiedzającym, świadomość, że jesteśmy w pobliżu tych grobów. Może to i dobrze, bo kto wie jak wyglądałyby te groby udostępnione dla szerokiej publiczności. Pozostaną więc w naszej świadomości jako miejsca owiane mgiełką tajemnicy, którą mogliśmy „prawie” dotknąć, a napewno „poczuć” na własnej skórze.

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *