1000 Islands

This slideshow requires JavaScript.

Kiedy zmęczeni podróżą postanowiliśmy spędzić noc w Gananoque nie przypuszczaliśmy, że nazajutrz czeka nas wielka przygoda. Po zjedzeniu śniadania, gdy już byliśmy gotowi kontynuować jazdę do Toronto, zauważyłem wielkie ogłoszenie w recepcji hotelowej na temat wycieczek statkiem po rzece Św. Wawrzyńca. Sam nagłówek ogłoszenia  bardzo mnie zaciekawił, jako że było to „1000 wysp”. Postanowiliśmy że płyniemy i po kilku minutach (dosłownie!) siedzieliśmy juz na statku firmyGBL(Gabanoque Boat Line). Po kilku następnych minutach wiedzieliśmy już, że była to dobra decyzja, a wysp jest nawet ponad 1600. Każda inna, ale wszystkie nieduże. Niektóre mniej – inne więcej zagospodarowane. Były i takie z jednym domem i kilkoma drzewami, i inne – z kilkoma domami, czy też zupełnie bezludne. Po mniej więcej godzinie dopłynęliśmy do chyba największej z wysp – Heart Island. Zostaliśmy nieco dłużej na tej wyspie, aby zwiedzić Boldt Castle – zamek który multi milioner George C. Boldt wybudował dla swojej żony. Kontynuowaliśmy naszą podróż po rzece Św. Wawrzyńca następnym statkiem, który dowiózł nas z powrotem do Gananoque. Rzeka ta jest granicą pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Kanadą dlatego część wysp należy do jednego, a pozostała część do drugiego państwa. Ponieważ my przypłynęlismy statkiem kanadyjskim, na wyspie Heart Island … musieliśmy pokazać nasze paszporty – taka ciekawostka turystyczna. W sumie cała wycieczka zajeła nam prawie 3 godziny, ale jako że pogoda dopisała i tylko trochę chmur gościło na kanadyjsko-amerykańskim niebie wyszliśmy ze statku we wspaniałych humorach. Lubimy takie miłe niespodzianki – tej „wypawy” nie mieliśmy w planach dlatego tym bardziej się cieszyliśmy, że los (zanocowaliśmy w Gananoque przez przypadek) ponownie był dla nas bardzo łaskawy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *