Grand Canyon

This slideshow requires JavaScript.

Wielki Kanion (Grand Canyon) uważany jest za jeden z cudów świata. I słusznie. Patrząc z brzegu (skraju) na jego ogrom, człowiek musi widzieć siebie jako małą drobinkę, niewiele znaczacą cząstkę natury. Moje wyobrażenie o tej „wielkiej dziurze w ziemii” było zupełnie inne niż te, które nabrałem już po pierwszym spojrzeniu w głąb kanionu. Jego ogrom przeraził mnie i poraził zarazem. Miałem okazję wielokrotnie odwiedzać te cudowne miejsce zarówno od południowej (South Rim) jak i północnej (North Rim) jego strony. Z każdej jednak strony patrząc widoki są niesamowite, ale zdecydowanie ładniejsze od strony południowej. Tam też jest większy dostęp dla zwiedzających, więcej miejsc widokowych na których można się zatrzymać, aby podziwiać ten prawdziwy cud natury. Barwa kolorów jakimi się mienią skały (brzegi kanionu) zależy zarówno od pory dnia, czyli położenia słońca na niebie, jak również od pory roku. Zdecydowanie najlepiej (w moich oczach) Wielki Kanion wygląda tuż przed zachodem słońca. Inaczej będzie to na wiosnę, czy latem, ale równie pięknie jest jesienią czy zimą. Przyjeżdżając do Wielkiego Kanionu zawsze zaczynamy jego zwiedzanie (oglądanie) tuż obok wieży w której mieści się nie tylko sklep z pamiątkami, ale również wspaniały taras widokowy na jej szczycie. Potem jedziemy południowym brzegiem aż do końca trasy, przy której co kilkaset metrów jest mały parking na kilka samochodów i miejsce widokowe. Te około 50 kilometrów trasy widokowej przejeżdża się w kilka godzin chcąc nacieszyć się widokami jakie serwuje nam matka natura. Bardziej zaawansowanym turystom polecam spacer w dół kanionu do rzeki Colorado. Pamiętać należy o tym, że zejście to „pół biedy”. Potem trzeba wejść z powrotem… Patrząc w dół kanionu często widać grupę turystów z plecakami podążającą jednym ze szlaków na kilkudniową wyprawę wzdłuż brzegów rzeki Colorado. Nie jest to napewno wyprawa dla początkujących czy mało zaawansowanych piechurów. Zdaję sobie sprawę z tego, że żaden opis nie jest w stanie oddać specyficznego uroku tego miejsca. Oganiczę się więc do stwierdzenia, że tego nie jestem w stanie opisać – to trzeba po prostu zobaczyć na własne oczy. Mnie udało się (jak dotychczas) zobaczyć Wielki Kanion kilkakrotnie. Najczęściej punktem wypadowym było niewielkie miasteczko Williams.  Stamtąd można pojechać specjalnym pociągiem, który zawiezie nas do Wielkiego Kanionu w ciągu 2 godzin i 15 minut. Helikoptery też latają nad Wielkim Kanionem, a widok „z góry” na ten kanion jest zupełnie inny niż oglądany „z ziemi”. Raz udało nam się znaleźć miejsce w hotelu oddalonym od krawędzi Kanionu zaledwie kilkaset metrów w Grand Canion Village (akurat ktoś odwołał rezerwację, którą normalnie trzeba robić z rocznym wyprzedzeniem). Wtedy to miałem okazję podziwiać zachód słońca nad kanionem w całej krasie. Wiem, że napewno jeszcze tam pojedziemy, bo za każdym razem odnajdujemy tam coś innego. Coś czego nie zauważyliśmy przy poprzedniej wizycie tego zaczarowanego miejsca gdzie oddycha się nawet inaczej niż zwykle.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *