Carlsbad Caverns National Park

This slideshow requires JavaScript.

Carlsbad Caverns National Park (stan Nowy Meksyk) nie jest w żadnym przypadku parkiem, jaki znamy z wielu miast na całym świecie. To zespόł grot, połączonych ze sobą w najprzedziwniejszy sposόb, poprzez rόżne “przejścia” (przesmyki), ktόre stworzyła matka Natura na przestrzeni wielu lat. Kiedy wejście do grot zostało odkryte, nikt z odkrywcόw się nie spodziewał, że właśnie otwiera się przed nim świat, ktόry naprawdę trudno sobie wyobrazić. 750 stόp (około 250 metrόw) pod ziemią, rozciąga się (to chyba nabardziej odpowiednie słowo) podziemny świat, jakże inny od tego na powierzchni ziemii. Dziś, ten podziemny świat, odpowiednio “uporządkowany”, stoi otworem dla każdego, kto zapłaci za wstęp i ma tyle czasu, żeby bez pośpiechu pospacerować podziemnymi drόżkami, podziwiając to wszystko, co natura stworzyła na przestrzeni setek tysięcy (chyba nawet milionόw) lat. Park został utworzony w 1930 roku na powierzchni 189 km2. W roku 1995, Park Narodowy Carlsbad Caverns został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W skład parku wchodzą 83 jaskinie, w tym Lechuguilla Cave, trzecia pod względem długości (182 km) i najgłębsza (aż 498 m) w Stanach Zjednoczonych. Nie znam nikogo, kto potrafiłby opisać to, co zobaczyliśmy w tych grotach. To po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy. Żadne zdjęcie, ktόre – wierzcie mi – nie jest łatwo wykonać w grotach, nie odda nawet w małej części atmosfery panującej w tym magicznym miejscu. Dwie drogi prowadzą do głόwnej jaskini nazwanej Wielkim Pokojem (Big Room). Najłatwiejsza, zajmująca tylko kilka minut, to winda, ktόrą można zjechać z Centrum Turystycznego (Visitor Center). Tą drogę wybiera zdecydowana większość odwiedzających groty. Druga, dla bardziej zaawansowanych podrożnikόw, prowadzi przez najprzerόżniejsze korytarze, nie zawsze na tyle szerokie, aby mόc swobodnie przejść do dalszej części nie kończących się korytarzykόw i przesmykόw. Potrzeba nieco ponad godzinę, aby dotrzeć do tego samego miejsca, do ktόrego zjazd windą trwa, dosłownie, klika minut. Ręczę, że droga powrotna na powierzchnię ziemi- pod gόrkę – zajmuje więcej czasu i wysiłku (nawet nie prόbowaliśmy). Nasz spacer po głόwnej grocie (Big Room) trwał prawie 2 godziny, gdyż było tak dużo ciekawych “formacji” naskalnych, że trzeba było zatrzymać się chociaż na chwilę, aby je podziwiać prόbując jednocześnie doszukać się w ich kaształtach czegoś podobnego do… No właśnie, do czegoś spotykanego na powierzchni ziemi (?). Dalsze zwiedzanie grot odbyliśmy z przewodnikiem, głόwnie dlatego, że nie można do “Krόlewskich Pałacόw” (Kings Palace) wchodzić indywidualnie. Chyba najfajniejszą częścią tego zwiedzania był moment, kiedy przewodnik wyłączył wszystkie światła i pozostaliśmy przez kilka minut w całkowitej ciemności. Uwierzcie mi – naprawdę było ciemno. Nie poczekaliśmy na wieczorny “pokaz” wylatujących nietoperzy, bo były bardzo małe szanse, że one się pojawią w dniu, kiedy tam byliśmy. Taką wiadomość dostałem w informacji turystycznej. Może więc będzie jeszcze jeden powόd, aby odwiedzić te groty ponownie ? Jadąc do Carlsbad trzeba pamiętać, że ceny hoteli w sennym miasteczku, ktόre leży około 20 mil (nieco ponad 30 km) na pόłnoc od Parku, są bardzo wyśrubowane, nastawione na maksymalny zarobek dla sieci hotelowych. My postanowiliśmy przenocować w “La Quinta”, ktόry wydawał nam się dość ładnym, nowowybudowanym hotelem. Śniadanie nie zwaliło nas z nόg, chociaż było w miarę przyzwoite. Wielką plamę dała obsługa hotelowa, a dokładniej mόwiąc osoby sprzątajace pokoje. Po powrocie z grot zastaliśmy pokόj sprzątnięty, ale bez mydła, szamponόw itp. drobiazgόw w łazience. Zadzwoniłem do recepcji z zażaleniem. Powiedziano mi że “przepraszają”, ale muszę zejść osobiście na dόł do recepcji, bo po południu nie mają nikogo, kto mόgłby mi przynieść te “zapomniane”, przez pomyłkę osoby sprzątającej, rzeczy do pokoju. Uważam, że za cenę, ktόrą trzeba zapłacić (nieco ponad $200 za dobę plus podatek), obsługa powinna być znacznie lepsza. Wiemy, że ta sieć hotelowa jest dla nas już poza naszym zainteresowaniem. Kolejne noce w czasie tej podrόży spędziliśmy śpiąc w hotelach sieci “Hampton Inn” i jesteśmy bardzo zadowoleni z tej decyzji. Wracając jednak do wyprawy w celu zwiedzenia grot, uważamy, że warto było przejechać kawał drogi (z San Diego to około 900 mil w każda stronę), bo groty są tego warte.