Getty Center

This slideshow requires JavaScript.

Lepiej późno niz wcale. To przysłowie idealnie pasuje do naszej sytuacji z Getty Center. Aż do ubiegłego miesiąca (Czerwiec 2013!) nic nie wiedzieliśmy o istnieniu Getty Center w Brentwood, dzielnicy Los Angeles. Prawie natychmiast, jak nasza wspólna znajoma powiedziała nam o tym jak fajne jest to miejsce, pojechaliśmy aby sprawdzić osobiście tę wiadomość. Centrum, założone przez J. Paula Getty, zostało otwarte dla publiczności 16 Grudnia 1997 roku. Pięknie położone na szczycie wzgórza, wspaniałe architektonicznie, posiadające piękny ogród i … widok na miasto Los Angeles (non-stop pokryte smogiem, co nie trudno zauważyć na zdjęciach). Kilkupiętrowy parking (płatny $15 od samochodu) tylko w godzinach porannych jest dość pustawy. Już około południa znalezienie wolnego miejsca dla zaparkowania samochodu wymaga wiele wysiłku i cierpliwości. Statystyki podają, że aż 1.3 milionów turystów odwiedza to miejsce każdego roku. I wcale im się nie dziwię, bo sami przekonaliśmy się, że nawet kilkakrotna wizyta nie będzie ani nużącą, ani bezcelową. Ilość eksponatów zgromadzonych w tym muzeum jest naprawdę imponująca. Z parkingu zostajemy dowiezieni do Centrum trzywagonową kolejką szynowo-linową. Pierwsze wrażenie jest “piorunujące”. Wszędzie widać trawertyn zwany również alabastrem egipskim, albowiem tym kamieniem (zwanym także martwicą kamienną) wyłożone jest tutaj dosłownie wszystko. 30 ton tego kruszcu zostało sprowadzone na potrzeby budowy Getty Center aż z Włoch. Efekty widać na miejscu (i na zdjęciach). Wśród zgromadzonych tu dzieł można podziwiać m. inn. tak znany obraz jak “Irysy” Vincenta van Gogha czy też dzieła Paula Gaugina. Zwiedzanie można rozpocząć od dowolnego miejsca, chociaż chyba najlepiej będzie od obrazów z czasów XIII –XIV wieku aż po prawie współczesne. Nie tylko obrazy są dumą Muzeum, lecz również rzeźby i olbrzymia kolekcja fotografii. Jak nietrudno odgadnąć nie jesteśmy w stanie obejrzeć całej kolekcji w ciągu jednego pobytu w Muzeum. Napewno musimy „zahaczyć” o wspaniały ogród, dzieło, jedyne w swoim rodzaju. Robert Irvin spędził 5 lat (od 1992 roku) na planach, a następnie przy budowie ogrodu. Autor projektu ogrodu często powtarzał, że jest to „rzeźba w kształcie ogrodu”. Każdy detal jest tu dopracowany. Ważną rolę odgrywa w ogrodzie woda. Strumień z dużą ilością różnej wielkości kamieni „wpada” do centralnej części ogrodu tworząc mały wodospad. Najlepiej widać ogród z tarasu 3 piętra budynku W (West Pawilon). Schodząc w dół do poziomu ogrodu, przekonujemy się, że widok z „poziomu ogrodu” jest również znakomity. Chyba każdy z przebywających w ogrodzie robi tu ogromną ilość zdjęć, bo widoki zapierają dech w piersi na każdym kroku. Po przejrzeniu tych zdjęć „na spokojnie” już w domu miałem naprawdę  duży problem które wybrać do ilustracji tego co piszę o Getty Center. Już po wybraniu tych, moim zdaniem najlepszych, kilkakrotnie dodawałem inne, „wyrzucałem” kolejne, nie do końca przekonany, że te które zdecydowałem opublikować, są rzeczywiście najlepszymi. Mając w pamięci informacje, że w ogrodzie jest posadzonych ponad 500 gatunków, czy też odmian roślinności doszedłem do wniosku, że nie tylko ja miałem problem z tym co uznać za dobre, czy też lepsze. Jak wspomniałem na początku, można Getty Center zwiedzać indywidualnie, według własnego planu, ale można również zrobić to w grupie z przewodnikiem. Kilka różnych tur, które mamy do wyboru, są często powodem do rozterki.  „I to chciałbym zobaczyć, i z tego nie mogę zrezygnować” jest niejednokrotnie sporym dylematem. Bardzo ważnym elementem Getty Center jest znakomicie rozwiązana sprawa gastronomii i upominków. Zjeść lunch, czy obiad, lub po prostu napić się kawy można w kilku miejscach. Kilka sklepików oferuje pamiątki związane z Getty Center. Nie trzeba się martwić, że zmęczenie „będzie górą”, bo miejsc do odpoczynku jest tutaj dość dużo. Widzieliśmy całe grupy ludzi odpoczywajacych w ogrodzie, na trawie, w cieniu drzew, czy też bezpośrednio na słońcu. Muszę dodać, że najczęściej spotyka się tutaj turystów z całymi rodzinami, niejednokrotnie trzypokoleniowymi. Widok ten sprawia, że nasza decyzja o przyjeździe i zwiedzeniu Getty Center była właściwą. Napewno powrócimy tu jeszcze nie raz, bo teraz już wiemy czego możemy się spodziewać po następnej wizycie w tym, naprawdę wspaniałym, miejscu.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *