Połczyn-Zdrój

This slideshow requires JavaScript.

Połczyn-Zdrój, to kurort z duszą, zapewnia Serwis samorządowy Połczyna-Zdroju … Według Wikipedii to: miasto w północno-zachodniej Polsce, w woj. zachodniopomorskim, w powiecie świdwińskim, uzdrowisko lecznicze na Pomorzu Zachodnim, położone nad rzeką Wogrą. Siedziba gminy miejsko-wiejskiej Połczyn-Zdrój, dekanatu, nadleśnictwa. Ośrodek turystyczny na Pojezierzu Drawskim, gdzie leczy się schorzenia reumatyczne, neurologiczne i niepłodność, ośrodek wytwórni wód mineralnych. Pojechaliśmy tam, aby przekonać się jak tam jest naprawdę. Znaleźliśmy wolne miejsce parkingowe tuz obok kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Napisy informowały o tym, że jest to parking płatny, ale nie zauważyłem nigdzie automatów parkingowych. Zanim zdążyłem wysiąść z samochodu zjawiła się miła pani, która pobierała opłaty za parking. Cena nie była wysoka, bo trudno dziś znaleźć parking płatny 1 zł. za godzinę. Pomyślałem, że zapewne spędzimy tu kilka godzin, więc zapłaciliśmy 5 zł, ale na pokwitowaniu było tylko 4 zł. Niby niewielka różnica (tylko 1 zł), ale jeśli takich kierowców jak ja jest kilkudziesięciu dziennie, ta mila pani okrada miasto (?) na spora sumę dziennie. Samo miasteczko, raczej senne. Ulice pustawe, w kawiarniach też tylko kilku gości (może powodem było to, że był dopiero czerwiec, a więc jeszcze przed sezonem turystycznym). Na pewno dobre dla spragnionych spokoju kuracjuszy, czy też przyjezdnych turystów (jak my). Poszliśmy na spacer do Parku Zdrojowego. I tutaj też spokój, widać też, że jest ktoś, kto dba o zieleń. Idąc w stronę pensjonatów, natknęliśmy się na grupkę kilku pracowników zieleni miejskiej, którzy spokojnie siedzieli na ławkach rozkoszując się ciszą, przerywaną głosem ptaków. Zapytaliśmy nielicznych spacerowiczów, o możliwość napicia się dobrej kawy w okolicy (było wczesne przedpołudnie). W trzech przypadkach na cztery otrzymaliśmy wskazówkę, aby udać się do „Hopferówki”, czynnej od 10:00. Trop okazał się „strzałem w dziesiątkę”. Nie tylko kawa, ale i deser był bardzo dobry. Wracając do samochodu, przechodziliśmy ponownie, obok tych samych pracowników zieleni miejskiej, którzy teraz – po około 2 godzinach od czasu pierwszego spotkania – byli zajęci jedzeniem kanapek, dokładnie w tym samym miejscu, co przy poprzednim spotkaniu. Może, siedząc na ławkach, dyskutując o sprawach świata współczesnego, przyglądali się, jak to pięknie jest w Parku Zdrojowym w Połczynie-Zdroju, tak, że praktycznie, nie trzeba przeszkadzać zieleni, aby rosła sobie spokojnie, bez niepotrzebnych stresów?