Muscat

This slideshow requires JavaScript.

Maskat – stolica i największe miasto Omanu, położone w północnej części kraju… Przez miasto przechodzi główna droga kraju Muskat – Salala. Na wschód znajduje się Zatoka Omańska (Morze Arabskie)… W Muskacie znajdują się wszystkie najważniejsze instytucje kraju oraz pałac sułtana Omanu. (Wikipedia). Praktycznie Omańczycy, nazywają swoją stolicę Mascat. Język angielski w Omanie, jest dość popularnym, ale tylko w stolicy i miejscach gdzie docierają turyści. W małych miasteczkach czy wioskach, bardzo trudno się dogadać w tym języku, ale, od czego są ręce. Nie zawsze jest to proste, a zdziwienie po otrzymaniu zamówionego jedzenia, może być sporym zaskoczeniem. Również wielkim zaskoczeniem może być, dla polskiego kierowcy, sposób jazdy Omańczyków. Podczas jazdy z lotniska do hotelu, myślałem, że kierowca jest pełnym fantazji młodym człowiekiem, który musi, dosłownie, co chwilę, zmieniać pas jazdy. Z czasem się przekonałem, że tutaj wszyscy, może prawie wszyscy, tak jeżdżą. Nie da też się ukryć, że są uprzejmi w stosunku do innych kierowców. Widziałem wiele przypadków, kiedy ktoś próbował zaparkować, a inni kierowcy cierpliwie, bez używania klaksonów, czekali, aż dokończy tę czynność. Ilość radarów chyba może być pretendującą ten kraj do miejsca nr. 1 na świecie (pod tym względem)…. Nie na darmo stare przysłowie mówi: co kraj to obyczaj. Za to kawę, mają w Omanie, przyzwoitą. Nawet w niewielkich Coffee Shop‘s można się napić dobrej kawy. Trzeba powiedzieć, że Omańczycy są bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów. Również ilość meczetów jest w Omanie niezwykle imponującą. Przy wejściu do wielu z nich widziałem informację, że mogą tam wchodzić jedynie wyznawcy tej wiary. Muskat jest położony pomiędzy Morzem (Zatoka Omańska), a górami (Al. Hajar – Góry Skaliste). I to jest zapewne powodem, ze ciągnie się wzdłuż wybrzeża na przestrzeni wielu kilometrów. Na pewno, trzeba odwiedzić tam gmach Opery, który łączy się z galeria operową ciekawym przejściem. Interesującym miejscem jest tam nie tylko biblioteka muzyczna, ale również swojego rodzaju muzeum. Nadmorska dzielnica ministerialna jest chyba najczystszą częścią miasta. Plaże, ciągnące się kilometrami, są raczej puste i mało ciekawe, ale za to woda morska ma temperaturę ciepłej wody w wannie. Ciekawostką, na plażach, mogą być dziwne ryby z wybałuszonymi oczami, pokryte kolcami, które nie są miłe w dotyku z naszymi gołymi stopami. Ponieważ chodniki są w mieście rzadkością, spacer po ulicach Muscatu, nie należy do najłatwiejszych. Na nasze szczęście, wyrozumiałość omańskich kierowców, jest tutaj dużą zaletą. Al-Alam oznacza w języku arabskim flagę. Zgodnie z legendą każdy niewolnik, który dotknął znajdującego się terenie pałacu masztu z flagą państwową stawał się wolnym człowiekiem. Pałac położony w sercu starego Maskatu, jest jedną z sześciu rezydencji panującego Sułtana. Został zbudowany w 1970 roku, a w 1972 przebudowany i zagospodarowany, jako rezydencja królewska. Jest dość ekstrawaganckim przykładem współczesnej arabskiej architektury – kolorowy sześcian wsparty na złotych i niebieskich kolumnach nie przypomina niczego, co widzieliśmy do tej pory. Po obu stronach pałacu znajdują się budynki rządowe, a naprzeciwko pałacu, niedawno otwarte Muzeum Narodowe. W oddali widać również XVI-wieczne forty:Mirani i Jalali. Kompleks ten można jedynie obejrzeć z za ogrodzenia, bo wejścia na teren przyległy do Pałacu są chronione przez wojsko. Ponieważ, w czasie mojego pobytu w Omanie, był okres tuż przed Ramadanem, nie mogłem zwiedzić Wielkiego Meczetu Sułtana Kabusa. Jest on wielkim nie tylko z nazwy – to największa w Omanie i trzecia, co do wielkości, tego typu budowla na świecie. Widziałem zdjęcia na Internecie tego obiektu. Szkoda, ale nie zawsze wszystko nam się uda na każdym wyjeździe. Na pytanie, czy warto odwiedzić Oman, odpowiem krótko – zdecydowanie tak. Może nie kilkakrotnie, ale na pewno trzeba go zobaczyć na własne oczy i poczuć skwar słoneczny z omańskiego nieba na własnym ciele.