Rzeszowskie Piwnice

This slideshow requires JavaScript.

Podziemna Trasa Turystyczna “Rzeszowskie Piwnice” w Rzeszowie – połączony w trasę turystyczną zespół dawnych miejskich piwnic, znajdujący się w Rzeszowie, pod staromiejskim Rynkiem. Wejście do podziemi znajduje się w przy rzeszowskim Ratuszu (ul. Słowackiego 26), natomiast wyjście – przy Rynku 12 (od ul. Baldachówka)… Długość trasy wynosi 396 metrów… Decyzja o utworzeniu podziemnej trasy turystycznej zapadła w 1994 roku, choć idee jej powstania sięgają lat 80. XX wieku. Wcześniej, bo w latach 60. i 70. XX wieku w rzeszowskich piwnicach prowadzone były przez specjalistów z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej prace zabezpieczająco-konserwatorskie. Natomiast prace górnicze, mające na celu połączenie ze sobą podziemnych pomieszczeń rozpoczęto w 2000 roku. W kwietniu 2001 roku trasa została udostępniona zwiedzającym. Miała ona wówczas 213 metrów długości i wiodła przez 34 pomieszczenia (piwnice i korytarze)… Aktualnie trasa składa się z 40 połączonych ze sobą pomieszczeń, położonych na trzech kondygnacjach, na głębokości od 0,5 do 10 metrów pod powierzchnią Rynku. Składają się na nią piwnice, pochodzące z okresu od XIV do XVIII wieku. Wiedzie pod główną płytą Rynku oraz pod kamienicami nr 11, 12, 13, 14, 19, 20, 21 oraz nieistniejącymi obecnie 28 i 29. Wśród udostępnionych pomieszczeń znajdują się m.in. Piwnice Bławatników, Gruba Kochanowicza, Piwnica Rzeszowskich, Trakt Lubomirskich, Droga Kupców, Piwnica Miodowa oraz Lochy Tatarskie – najwęższe miejsce na trasie (70 cm). W piwnicach została urządzona ekspozycja historyczno-edukacyjna, w ramach której prezentowane są m.in. repliki zbroi rycerskich, broni białej i palnej, dawna ceramika użytkowa i przedmioty codziennego użytku a także – w Korytarzu Herbowym – herby dawnych właścicieli miasta, ziem i województw, na terenie których było ono położone oraz herby samego Rzeszowa (Wikipedia). Kiedy przeczytałem te wszystkie informacje w Wikipedii, wiedzialem już, że będąc w Rzeszowie, muszę, te piwnice, zobaczyć na własne oczy… Kiedyś, dawno temu, ktoś mi powiedział: tego, co zobaczysz na własne oczy nikt ci nie odbierze. I tej zasady trzymam się do dziś, zwiedzając świat. Tak się stało. Będąc w Rzeszowie, poszedłem do tych podziemnych piwnic. Nie byłem tam osamotnionym, bo wiele osób, podjęło taką decyzję jak ja. Oczywiście, każdy zwiedzał piwnice swoim rytmem, czyli nie było tłoku. Sporo było osób z małymi dziećmi, które dość często wydawały, skutecznie tłumione przez rodziców, różne wyrazy zachwytu. Na ich twarzach było widać, że ta podziemna wycieczka im się podoba. Przede wszystkim, trasa jest bardzo urozmaiconą, przez to na pewno ciekawszą niż zwykły spacer. Dość często trzeba było się zatrzymać na dłuższą chwilę, aby przeczytać umieszczone tam informacje, przydatne w danym momencie. Warto było zapłacić bilet wstępu do piwnic, czyli podziemi, które zasługują na odwiedzenie i zwiedzenie. Taki spacer bez pośpiechu, może nawet z nutką zadumania, na temat czasu, który przemija, ale zawsze coś po sobie pozostawia.