Austrian Airlines

austrian2Leciałem kiedyś Austrian Airlines, z Nowego Jorku do Wiednia. Było to w czasach, kiedy normą były duże ekrany w kilku miejscach samolotu. Wtedy to pierwszy raz widziałem, że w tym samolocie każdy pasażer miał “swόj” mały ekran, na ktόrym mόgł ogądać filmy, czy też śledzić trasę lotu, sam decydując o tym co będzie na tym ekranie. Bardzo mi się to podobało, więc odbyłem podrόże z Austrian Airlines jeszcze kilka razy. Parę lat pόźniej już większość linii lotniczych była wyposażona w indywidualne ekrany dla każdego pasażera. Opinia moja o Austrian Airlines jest bardzo dobra. Wszystko zawsze było w jak najlepszym porządku. Kiedyś, schodząc do lądowania w Wiedniu, patrząc przez okno samolotu (bardzo lubię siedzieć przy oknie w samolocie), widziałem tylko bardzo gęstą mgłę. Samolot był już bardzo nisko, przynajmniej tak było podane na ekranie tuż przede mną. Wogόle nie widać było ziemii, aż w pewnym momencie poczułem, ze dotknęliśmy pasa startowego na lotnisku. Nadal nie było nic widać poza gęstą mgłą. Po chwili rozległ się głos kapitana, informujący pasażerόw, że właśnie wylądowaliśmy w Wiedniu, jako pierwszy od kilku godzin samolot. Gęsta mgła przez kilka godzin była powodem całkowitego zamknięcia lotniska. Przyznał też, że “lądowanie” odbyło się z pomocą autopilota. Nic dodać, nic ująć. Lubie latać z Austrian Airlines.