Santa Maria

This slideshow requires JavaScript.

Santa Marta to miasto portowe w północnej Kolumbii, nad Morzem Karaibskim, ośrodek administracyjny departamentu Magdalena. Pomimo ponad pół miliona mieszkańców jest ono niewielkie i nie ma zbyt wiele do zaoferowania turystom. Może dlatego nie ma ich tu zbyt wielu?  W Wikipedii jest napisane, że jest to najczęściej odwiedzane przez turystów miasto na kolumbijskim wybrzeżu Morza Karaibskiego. Czego więc można oczekiwać po innych miastach na tym wybrzeżu? Założone zostało w 1525 roku i jest najstarszym miastem Kolumbii. Owszem są tam jakieś muzea, ale chyba najbardziej znanym i odwiedzanym przez turystów miejscem (oczywiście poza plażami) jest farma Quinta de San Pedro Alejandrino. Simon Bolivar (pełne jego nazwisko i imię to: Simón José Antonio de la Santísima Trinidad Bolívar y Palacios Ponte y Blanco) zmarł tam 17 grudnia 1830 roku. Obecnie jest to muzeum, poświęcone jego pamięci. Udostępnione są do zwiedzania liczne pokoje z wystrojem zachowanym z tamtych czasów. Tam własnie widzieliśmy najliczniejsze grupy turystów z różnych stron świata. Patrząc przez okna autokaru (pamiętającego bardzo dawne czasy) widzieliśmy w wiekszości male domy, niezbyt ciekawe architektonicznie, ulice nie zawsze i nie wszędzie pokryte asfaltem, za to dużo śmieci na każdym kroku. Może mieszkańcom Kolumbii śmiecie porozrzucane dookoła nie przeszkadzają? Jedno co mi się tam naprawdę podobało to bardzo niska cena benzyny. Bardzo rzadko widzieliśmy przejażdżający nowy model samochodu, ale tych starszych, nadgryzionych zębem czasu, poobijanych, w wielu kolorach farby wystającej z pod „poprzedniego” koloru, było dość dużo. Na tyle dużo, że przejazd przez miasto zajął sporo czasu. Była więc okazja powdychać trochę spalin (autokar miał klimatyzację, ale chyba nie całkowicie sprawną), popatrzeć na ludzi idących ulicami w najróżniejszych kierunkach, pomyśleć: jak dobrze, że nie muszę tutaj mieszkać… Napewno wizyta w Kolumbii była dobrą okazją do poznania innego świata w którym (na szczęście) nie musimy żyć na codzień.

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *