Przysucha

This slideshow requires JavaScript.

Przysucha – miasto w Polsce, w województwie mazowieckim, siedziba powiatu przysuskiego i gminy miejsko-wiejskiej Przysucha. Miasto położone na krańcu Wzniesień Południowomazowieckich, w pobliżu rzeki Radomki. Historycznie leży w Małopolsce… Pierwsze wzmianki o miejscowości (jako Przesucha)  pochodzą z 1415 i związane są z osobą Rafała, syna Warsza ze Skrzyńska. Jest on pierwszą występującą w źródłach osobą, która w swej tytulaturze używała zwrotu „z Przysuchy”…  Następna informacja na temat Przysuchy pochodzi z 1490… Pierwsi Żydzi osiedlili się w Przysusze już w 1713, a więc zaraz po nadaniu praw miejskich. Powstała osobna dzielnica żydowska z własnym Rynkiem Żydowskim. Wówczas też zbudowano synagogę i kirkut. Zabytki Przysuchy, to przede wszystkim Klasycystyczny kościół św. Jana Nepomucena i św. Ignacego Loyoli z lat 1780-1786, Synagoga klasycystyczna z końca XVIII wieku, Obiekt zbudowany jest na planie prostokąta o bokach dł. ok. 35 i 19 m, niepodpiwniczony, mury zewnętrzne i wewnętrzne wykonane są z wapienia łupanego łączonego zaprawą wapienną oraz Dwór Dembińskich z XIX wieku, obecnie Muzeum im. Oskara Kolberga (Wikipedia). Do Przysuchy pojechaliśmy, aby obejrzeć Muzeum im. Oskara Kolberga. Było warto. Faktycznie Dwór Dembińskich, prezentuje się znakomicie, ale dla nas ważniejsze były informacje o Oskarze Kolbergu. Pani pracująca w Muzeum, mile nas zaskoczyła swoja wiedzą, jak również sposobem przekazywania tej wiedzy. To naprawdę było wspaniałe i zarazem fascynujące. Zwiedzanie Muzeum było dla nas, wielkim przeżyciem, połączonym z poznaniem historii miasta, regionu, jak i rodzin Dembińskich oraz Kolbergów. Śmiało możemy podsumować całe wydarzenie, jako właściwy człowiek, na właściwym miejscu (mam na myśli panią pracującą w Muzeum). Niestety, Przysucha dala nam się poznać również, od tej nienajlepszej strony. Mam tu na myśli brak kawiarni, czy restauracji, gdzie w weekend można by było napić się kawy, czy zjeść coś przed dalszą (lub powrotną) podróżą. Na nasze szczęście dowiedzieliśmy się (od pani z Muzeum), że stosunkowo niedaleko (około 5 kilometrów), jest Dwór Bożenna, ze znakomitą restauracją Prowincja. Oczywiście, pojechaliśmy to sprawdzić (jakość kawy i jedzenia). Faktycznie, warto było. Położenie, wystrój, obsługa, kawa i posiłek, zasługują na to, aby polecić, to miejsce, wszystkim podróżnym, przejeżdżającym przez te okolice. Na miejscu, okazalo się, że oprócz restauracji, w Dworze Bożenna, jest również hotel. Warto o tym wiedzieć jadąc w kierunku Przysuchy. Zaciekawiła nas również stara Synagoga, która, niestety nie jest otwarta dla zwiedzających. Rynek im. Oskara Kolberga, wraz z ławeczką, też jest wart obejrzenia i zrobienia pamiątkowego zdjęcia z rzeźbą słynnego etnografa. Co, oczywiście, uczyniliśmy. Mówiąc krótko, warto było odwiedzić rodzinne miasto Oskara Kolberga.