“W Ogrodzie Saskim koło fontanny,
Jakiś się frajer przysiadł do panny.
Tak z nią flirtował aż przebrał miarę,
Skradł jej całusa, ona mu zegarek…”
Chyba każdy – będąc w Warszawie -był lub będzie przechodził przez Ogrόd Saski w Warszawie. Ta oaza zieleni jest częścią stolicy “od zawsze”. To miejsce jest tak związane z Warszawą, że chyba niewiele osόb wie od kiedy tak naprawde Ogrόd Saski cieszy warszawiakόw i przyjezdnych. A jest on fragmentem wpisanego w plan miasta przez Augusta II Mocnego barokowego założenia urbanistycznego znanego pod nazwą Osi Saskiej. Początki parku (ogrodu) sięgają roku 1713 roku, a kształt ostateczny osiągnięto w latach 1730-1740, za czasów Augusta III. Epoka świetności Ogrodu Saskiego trwała jednak tylko kilkadziesiat lat. Od wieku XIX Ogród zaczął pełnić funkcję reprezentacyjnej przestrzeni publicznej. W 1816 roku rozpoczęto realizację projektu Jamesa Savage’a, która przekształciła ogród w park krajobrazowy. Wprowadzono nowe elementy: Pawilon Wód Mineralnych w części zachodniej, Wodozbiór na wzgórzu w części północnej i fontannę we wschodniej części ogrodu. W pobliżu wodozbioru urządzono staw parkowy. Układ ten przetrwał do II wojny światowej, która spowodowała duże straty w drzewostanie ogrodu, zniszczeniu uległy także pawilony ogrodowe. Na nowo urządzono Ogród Saski w 1948 r. Fontanna Wielka (autorstwa Henryka Marconiego) do dzisiaj jest miejscem spotkań wielu randkowiczόw. Zegar słoneczny (w pobliżu fontanny), jak dawniej, tak i dziś, odmierza czas bez względu na słoneczne czy też pochmurne niebo nad Warszawą. Aż 21 barokowych rzeźb jest wciąż ozdobą parku, w ktόrym zawsze część ławek jest zajętych nie tylko przez zmęczonych staruszkόw, ale i przez młodszych, ktόrzy wybrali Ogrόd Saski na spotkanie z sympatią, czy już oficjalną narzeczoną. Grόb Nieznanego Żołnierza i zmiana warty przy nim zawsze były i nadal są atrakcją zarόwno dla rodowitych warszawiakόw, jak i przyjezdnych do Stolicy. Każda pora roku jest dobrą, aby pospacerować po Ogrodzie Saskim. Wiosenne kwiaty, czy jesienne liście szeleszczące pod stopami, mieniące się rόżnymi kolorami, zawsze mogą być pretekstem do odwiedzenia Ogrodu Saskiego. Jest to jedno z tych miejsc w Warszawie, ktόre koniecznie trzeba zobaczyć bedac nawet krόtkim przejazdem w Stolicy.
