Rezerwat Przyrody Krzemianka

This slideshow requires JavaScript.

Rezerwat przyrody „Krzemianka” – leśny rezerwat przyrody położony na terenie gminy Czarna Białostocka oraz gminy Dobrzyniewo Duże w województwie podlaskim[1][2]. Leży w granicach Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej (Wikipedia). Rezerwat Krzemianka założono w 1987 roku, aby chronić cenne przyrodniczo fragmenty Puszczy Knyszyńskiej. Zajmuje 230,91 ha i nadzoruje go Nadleśnictwo Knyszyn. Na terenie rezerwatu znajduje się ścieżka edukacyjna, a z uwagi na bardzo trudne warunki terenowe na części szlaku leśnicy wybudowali kładkę, która umożliwia obejrzenie trudno dostępnych miejsc. Szlak prowadzi przez tereny źródliskowe, gdzie bierze swój początek rzeka Krzemianka. Wędrując po ścieżce można obejrzeć prehistoryczną kopalnię krzemienia, skansen pszczelarski, drzewa bartne, a także wieżę widokową. Kładka przebiega pomiędzy parkingiem przy drodze krajowej nr 8 a parkingiem przy drodze do miejscowości Kopisk (poranny.pl). Przygotowana przez leśników ścieżka turystyczna prowadząca przez Rezerwat umożliwia podziwianie piękna tego niezwykłego terenu, dotarcie do trudno dostępnych miejsc. Kładka, po ktorej należy się poruszać jest wygodna, nowa i spokojnie można po niej spacerowac również z małymi dziećmi (atrakcjePodlasia.pl). Uwierzyliśmy, że tak jest. Pojechaliśmy na parking przy wejściu na ścieżkę. Sam parking, dość spory. Mieliśmy szczęście, bo był prawie pusty. Niebawem, przekonaliśmy się, dlaczego. Po przejściu około 100 metrów, zorientowaliśmy się, że do kładki wciąż daleko, powiedzieli nam o tym napotkani turyści, którzy wracali do swojego samochodu. Z uporem maniaka poszliśmy dalej. Udało się, trafiliśmy na kładkę (ubrudzeni błotem, które było tu dosłownie, wszędzie). Radość nasza okazała się przedwczesną, bo niespodziewanie, kładkę ponownie zastąpiło błoto. Nie daliśmy za wygraną. Po kilku minutach, oczom naszym ukazała się kładka (kolejna, czy ciąg dalszy poprzedniej?). I znów radość była przedwczesną. Kilka metrów drewnianego pomostu (kładki) i … zrezygnowaliśmy z dalszego zwiedzania rezerwatu przyrody Krzemianka. Powrót na parking nie należał do tych najprzyjemniejszych spacerów po lesie. Patrząc z perspektywy czasu, sam już nie wiem, czy może zabrakło nam silnej woli, aby kontynuować spacer prawie kładką, czy dobrze zrobiliśmy wracając do samochodu. Wiem natomiast, że już tam się nie wybierzemy na spacer, pomimo, że Rezerwat przyrody „Krzemianka , tak ładnie brzmi.