Zamek w Sanoku

This slideshow requires JavaScript.

Najstarsza wzmianka o grodzie w Sanoku pochodzi z roku 1150 i została spisana w ruskim Kodeksie Hipackim. Ruski kronikarz wspomina w niej o wyprawie króla Gejzy II na Ruś podczas której zajął grody Sanok i Przemyśl. Obecny zamek położony jest na wzgórzu 317 m n.p.m. nad stromym zboczem od strony wschodniej u podnóża którego przepływała rzeka San, obecnie Potok Płowiecki. Prowadzone prace archeologiczne potwierdziły istnienie wczesnośredniowiecznego grodu obronnego na północnej stronie wzgórza zamkowego… W 1339 roku piastowski książę Bolesław Jerzy Trojdenowicz wydał przywilej, w którym nadał Sanokowi prawo miejskie magdeburskie. W czasach piastowskich po odzyskaniu przez króla Kazimierza Wielkiego Grodów Czerwieńskich, na obecnym wzgórzu zamkowym stał prawdopodobnie drewniany gród otoczony następnie murem obronnym. Król w okresie swojego panowania gościł na sanockim zamku trzykrotnie. Zamek Królewski w Sanoku to najważniejsza budowla w mieście, oddzielona od Starówki fosą. Pierwotnie był to gotycki zamek, dziś, po przebudowie w latach 1523-48, reprezentuje styl renesansowy… Obecnie w sanockim zamku siedzibę ma Muzeum Historyczne z najcenniejszą w Polsce kolekcją ikon oraz największym w kraju zbiorem prac wybitnego polskiego artysty – Zdzisława Beksińskiego. Obok zamku znajduje się również zabytkowy budynek tzw. Zajazdu… W chwili obecnej zamek jest odrestaurowany, a w jego części znajduje się Muzeum Historyczne. W Muzeum są dwie wystawy stałe: Galeria Zdzisława Beksińskiego i Kolekcja Ikon – Sztuka cerkiewna XV – XIX wiek (Internet). Będąc w Sanoku wypada pójść na Zamek. Pomimo, że oficjalna nazwa tej budowli brzmi Zamek Królewski w Sanoku, tylko z wyglądu zewnętrznego przypomina on Zamki, jakie dotychczas zwiedziliśmy w Polsce. Ja bym się raczej skłonił do nazwy Muzeum Historyczne w Sanoku z siedzibą w budowli przypominającej Zamek. Jeśli ktoś jest fanem sztuki Zdzisława Beksińskiego, będzie zadowolony, bo jest tu wiele jego prac. Zwiedziłem tę wystawę z mieszanymi uczuciami. Dawno nie widziałem czegoś tak przygnębiającego. Nie wyobrażam sobie, w moim domu, żadnej z jego prac. Nie wątpię, że są ludzie, którym się to podoba. Ja zdecydowanie do nich nie należę, natomiast tutejsza kolekcja ikon, to zupełnie inna bajka. Chociaż nie jestem fanatykiem religijnym, obejrzałem je z przyjemnością. Na dodatek, miła pani, która opiekowała się ikonami, okazała się istną skarbnicą wiedzy na ich temat. To się nazywa, właściwy człowiek, na właściwym miejscu. Myślę, że warto odwiedzić i zwiedzić Zamek w Sanoku, nawet galerię Zdzisława Beksińskiego, aby mieć własne zdanie na jej temat. A może się spodoba?